sobota, 26 października 2013

Rob Zombie, B.K. Evenson "Panowie Salem"

Do lektury książki „Panowie Salem” podeszłam z wielkim entuzjazmem, chociaż przeczuwałam, czym ten tytuł może pachnieć. Kto zna twórczość, czy to muzyczną, czy filmową, Roba Zombie, ten wie, że trzeba na wszelkie jej przejawy brać sporą poprawkę dyktowaną wyznacznikami specyficznego stylu, jaki on preferuje. Trudno wymagać, by ktoś, kto na co dzień jest przykładnym fanem muzyki klasycznej, poezji śpiewanej czy chociażby kina Almodóvara, świata poza nim nie widząc, przyjął efekty pracy Zombie z otwartymi ramionami i od razu się w nich zakochał. Rob Zombie nie jest artystą szczególnie płodnym. Zarówno krążki muzyczne jak i produkcje filmowe tworzy on dosyć rzadko, zawsze jednak są one utrzymane na określonym poziomie i w ramach określonego gatunku.

czwartek, 24 października 2013

17. Targi Książki w Krakowie: Iza Korsaj










Kraków, Kraków, Kraków. A jak Kraków, to i Targi Książki i obowiązkowa obecność. Dziś minął dopiero pierwszy dzień z przewidzianych czterech, dlatego o relację pokuszę się dopiero w przyszłym tygodniu. Dzisiaj jednak pochwalę się spotkaniem z Panią Izą Korsaj, która również na Targach gościła. Dla niewtajemniczonych wyjaśnię, że Iza Korsaj jest autorską kryminału „Kostka”, a obecnie pracuje nad dalszymi częściami cyklu.

wtorek, 15 października 2013

Anatomia Literackich Zbrodni 1. Co to w ogóle jest, ten kryminał?











Prowadząc badania do swojej pracy magisterskiej pytałam losowo wybranych użytkowników Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie o to, czy czytują kryminały? Odpowiedzi twierdzących uzyskałam bardzo mało, co mnie mocno zaskoczyło, bo jedna z hipotez badawczych (poczynionych na podstawie obserwacji współczesnego rynku wydawniczego) głosiła, że kryminały są bardzo poczytne. Wątpliwości moje rozwiały odpowiedzi przeczące, które obrazowo wyjaśniły mi, w czym leży problem. Badani mówili mi, że kryminałów nie czytają, bo są nudne, zbyt „klasyczne”, przestarzałe a Sherlock Holmes już dawno wyszedł z obiegu. Ciekawość kazała mi drążyć temat, pytałam więc przeciwników kryminałów: zatem jaką literaturę państwo wybierają? Wtedy posypała się lawina odpowiedzi: „lubię literaturę sensacyjną, taką z pościgami i strzelaninami”, „powieści o wielkich spiskach i szpiegach (ale niekoniecznie z Jamesem Bondem)”, „takie mroczne historie o psychopatach, seryjnych mordercach, rozumie pani?”.