sobota, 31 maja 2014

Katarzyna Bonda, Bogdan Lach "Zbrodnia niedoskonała"

Wiedziona chęcią zapoznania się z poprzednimi pracami Katarzyny Bondy zanim pochłonę doszczętnie (albo on mnie pochłonie) "Pochłaniacz", natrafiłam na "Zbrodnię niedoskonałą". Odkąd w bibliotece pojawiły się książki Bondy, były przez cały czas niedostępne, ale miałam szczęście. Katalog wyświetlił błogosławione "DOSTĘPNA", więc ubrałam buty i pognałam (na szczęście do WBP mam 15 minut spacerem). Nasłuchałam się ostatnio o profilerach trochę, trochę też już z "Pochłaniacza" wyłuskałam i niezmiernie cieszyłam się, że właśnie "Zbrodnia niedoskonała" wróciła na półkę, bo bardzo chciałam się zapoznać z prawdziwymi historiami z życia profilera.

Pierwsze wrażenie, jak mnie nawiedziło po przeczytaniu książki: Sherlock Holmes się może przy Bogdanie Lachu schować! Niby wiem, że Holmes się w swojej pracy tak naprawdę nie posługiwał dedukcją (czego dowodził już Umberto Eco) i po prawdzie nie jestem pewna, jak nazwać te działania, które wprowadza w życie Lach, ale jestem pewna tego, że Holmes z całą tą swoją wspaniałością to tak naprawdę cienki Bolek. Lachowi nie dorasta do pięt!

środa, 28 maja 2014

Izabela Żukowska "Teufel"

"Teufel" Izabeli Żukowskiej to kryminał retro. To modna w ostatnich latach odmiana, która przyciąga rzesze nowych fanów i nowych autorów. Żukowska w branży nie jest nowa i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak pisać, aby pisać interesująco.
"Teufel" ukazał się niedawno nakładem wydawnictwa Oficynka, ale nie jest to pozycja nowa w dorobku pisarki, bowiem pierwszy raz ukazała się w roku 2010. Dzisiaj jednak, dzięki uprzejmości Oficynki, mamy możliwość po raz drugi spotkać się z powieścią.

czwartek, 22 maja 2014

Katarzyna Bonda - spotkanie autorskie

Wczoraj miałam przyjemność uczestniczyć w stopkaniu autorskim z panią Katarzyną Bondą, która gościła w Krakowie w księgarni Matras z okazji wydania jej nowej powieści "Pochłaniacz". Ciężko jest mi dobrać słowa w taki sposób, abyście mi  nie mogli zarzucić wazeliny <śmiech>, ale muszę przyznać, że jestem pod wielkim wrażeniem atmosfery, jaką roztacza wokół siebie Bonda.

Spotkanie upłynęło pod znakiem tajemnic. Tajemnicy przyszłych części "Czterech żywiołów Saszy Załuskiej" (nawet jedna została zdradzona - jaka? Nie powiem Wam, bo co to by była za tajemnica?), tajemnicy warsztatu, tajemnicy wytrwałości i drogi do spełnienia marzeń. Prowadzenie spotkania przypadło w udziale Robertowi Ostaszewskiemu. Całe szczęście, że prowadzenie przypadło w udziale właśnie jemu, bo jako człowiek związany z kryminałami i dobrze zaznajomiony z pracą pisarską Bondy potrafił zadać takie pytania, na jakie czekają czytelnicy.

piątek, 16 maja 2014

John Leake "Pisarz, który nienawidził kobiet"

Austria jest jednym z tych krajów, które cieszą się stosunkowo niskim wskaźnikiem przestępczości. Wszystkie brutalne zbrodnie odbijają się w kraju oraz poza jego granicami głośnym echem. Mieszkańcy Austrii są wciąż wrażliwi na ludzką krzywdę, przede wszystkim dlatego, że nie widzą jej na co dzień. Ostania wielka ujawniona zbrodnia to czyny Josepha Fritzla, której szczegółów nie będę opisywać, bo to nie miejsce na takie wywody. Chcę jednak zaznaczyć, że sprawa wyszła na jaw kilka lat temu, natomiast poprzednia głośna sprawa kryminalna, która obiegła cały świat, to czasy niemalże dwóch dekad wstecz. Ta rozbieżność wyraźnie daje do zrozumienia, jakiego rodzaju krajem jest Austria. Na początku lat 90. ubiegłego wieku znajdowano w Austrii ciała kolejnych prostytutek. Dla opinii publicznej to był szok. Pół roku i siedem martwych kobiet, o wiele powyżej niskiej średniej krajowej.

Właśnie tymi wydarzeniami sprzed ponad dwóch dekad chcę się dziś zajać, chociaż nie bezpośrednio, ale opowiadając o swoich przemyśleniach i doznaniach związanych z książką "Pisarz, który nienawidził kobiet" Johna Leake'a.

piątek, 9 maja 2014

Suren Cormudian "Dziedzictwo przodków"

Uniwersum Metro 2033 zna każdy, kto choć trochę siedzi w tematyce post-apo lub w ogóle science fiction. I kto zna uniwersum, ten wie, czego się po nim spodziewać. Jeśli miałeś z nim styczność, czy to w grze, czy którejkolwiek części powieści, a dzisiaj zastanawiasz się czy warto jest sięgnąć po „Dziedzictwo przodków”, odpowiadam Ci: warto i to bez dwóch zdań!