wtorek, 8 lipca 2014

Krwawa setka, nr 1: Edgar Allan Poe "Człowiek tłumu"

"Człowiek tłumu" Edgara Allana Poe jest lekturą ciekawą, tajemniczą, intrygującą. Dla mnie również porywającą, chociaż spotkałam się z wieloma głosami, jakoby w rzeczywistości był to tekst nudny i w żaden sposób nie związany z kryminałem.

Rzeczywiście, trudno jest w tym przypadku mówić o związkach z literaturą kryminalną, lepiej byłoby powiedzieć, że opowieść, którą zaserwował czytelnikom w "Człowieku tłumu" jest cichym, ale równocześnie jednoznacznym preludium dla lietratury detektywistycznej. Poe przyzwyczaił nas swoimi późniejszymi tekstami do tego, że "śledztwo jest dla nas rozwrywką". Tymm bardziej, że domeną kryminału, który wywodzi się od Poego jest to, że sprawa zawsze zostaje rozwiązana. W przypadku "Człowieka tłumu" jest inaczej.

Narrator jest zwyczajnym obserwatorem życia toczącego się na ulicach Londynu. Sam siedzi w kawiarni i poprzez szybę rejestruje ruch tłumu. Nie jest detektywem, jednak z typową temu zawodowi ciekawością i przenikliwością lustruje kolejne osoby mijające witrynę. Kiedy dzień dobiega końca jego uwagę przykuwa jegomość, który z porozu nie wyróżniając się z tłumu, w rzeczywistości posiadał szereg cech i przedmiotów, które od reszty tłumu go odróżniały. Narrator jest zaciekawiony wyłapaną z tłumu postacią i mimowolnie zaczyna pościg za nią. Śledzi mężczyznę przez całą noc, potem przez cały dzień i znowu noc. Obiekt obserwacji zachowuje się dziwnie, intrygująco, nie ucieka, ale bawi się ze śledzącym, który w końcu uznaje, że nie ma sensu poświęcać temu człowiekowi więcej uwagi, bo on i tak zawsze będzie o krok przed nim. Kim jest tajemniczy meżczyzna? Tego zdradzić nie mogę, bo chociaż odpowiedź nie pada w opowiadaniu i sam śledzący pozostaje nieświadomy tożsamości osoby, którą śledził, to jednak czytelnik z pewnością tę zagadkę rozwiąże samodzielnie.

Trudno jest mi zrecenzować tak mały utwór, który równocześnie utrzymuje w sobie tak wielki ładunek wiedzy detektywistycznej, wykorzystanej w kolejnych latach przez wielu innych twórców kryminałów. Nie umiem odciąć się od zagadnień teoretycznych, dlatego dzisiaj powiem tylko tyle: "Człowiek tłumu" to z pewnością jeden z filarów literatury kryminalnej, to opowiadanie, które zachwyca zagadkowością i tajemniczością, ale również przenikliwością i umiejętnościami dedukcyjnymi głównego bohatera. Polecam tym, którzy chcą poświęcić kwadrans na coś zupełnie innego niż serwuje cała późniejsza twórczość kryminalna, a która równocześnie na podwalinach położonych przez Poego wyrosła.

Sylwia Tomasik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz