„Przetrwałam. Życie ofiary Josefa
Mengele” jest jedną z tych pozycji, do których naprawdę warto sięgnąć,
przede wszystkim po to, by poznać świadectwo cierpienia tych, którzy je
przetrwali. Wciąż dowiadujemy się nowych, przerażających informacji
na temat działania hitlerowców. Niby wiemy, czego się dopuszczali,
ale szczegóły wciąż pozostają nam dalekie. Eva
Mozes Kor doznała cierpienia jako dziecko. Jej historia jest inna, niż
pozostałe obozowe opowieści, z którymi być może mieliśmy już okazję się
spotkać. Rzecz jasna, każda z tych opowieści jest wyjątkowa, każda
dotyczy żywego człowieka, nie fikcyjnej postaci, ale realnej jednostki,
która straciła w czasie wojny wszystko i sprowadzona została do poziomu
zwierzęcia. Jak wygląda obozowe piekło oczami dziecka? Jak wygląda
dramat dziecka przeznaczonego na eksperymenty medyczne?
Rodzina Evy Mozer Kor przez długi czas
wierzyła w to, że nie spotka ich żadne niebezpieczeństwo. Dawało się
słyszeć historie o tym, że rodziny żydowskie zostają wysiedlone, ale do
samego końca nikt nie wierzył w to, że selekcja stanie się
rzeczywistością także w ich przypadku. Prawda okazała się jednak
przerażająca. Cała rodzina została wywieziona z Rumunii i umieszczona
w Auschwitz. To, co wydawało się być ratunkiem, okazało się być biletem
do piekła. Eva przetrwała selekcję „na rampie” i dostała szansę.
Wszystko dlatego, że posiadała siostrę bliźniaczkę. Eva i Miriam były
przekonane, że ich wyjątkowość przyniesie im łatwiejszą pracę.
W rzeczywistości dziewczynki trafiają do doktora Josefa Mengele,
który prowadził badania nad bliźniętami.
Eksperymenty medyczne doktora nosiły
na sobie znamiona najcięższych tortur. Śmierć jednego z bliźniąt
automatycznie wiązała się z zabiciem drugiego, celem porównania ich ciał
zarażanych rozmaitymi chorobami. Dzieci walczyły zatem nie tylko
o swoje życie, ale również o życie rodzeństwa. Eva Mozes Kor opowiada
w swoich wspomnieniach o tym, jak wielka więź pojawiała się między
dziećmi, jak wiele zależało od nich nawzajem, jak wiele były w stanie
przetrwać, byle tylko ratować siebie i rodzeństwo.
Czy o takich cierpieniach da się mówić?
Na pewno jest to trudne, ale na szczęście Eva Mozes Kor miała odwagę
opowiedzieć o swoim dzieciństwie, a także o tym, jak wielkie brzemię
nosiła przez całe swoje późniejsze życie. Dla ofiar eksperymentów
Mengele cierpienie nie skończyło się z momentem wyzwolenia obozu. Wydaje
mi się, że współcześni ludzie nie posiadają odpowiedniej świadomości
tego, jak wiele niezrozumienia i krnąbrności mają w sobie ci, którzy tak
cierpienia obozów hitlerowskich nigdy nie doświadczyli. Mozes Kor przy
pomocy Lisy Rojany Buccieri mówi o tym, czego nie da się powiedzieć.
Uważam, że każdy powinien się z tymi wspomniani zapoznać, bo z roku
na rok będziemy mieć coraz mniej takich szans. W mojej opinii mamy
obowiązek wysłuchać słów tych, którzy przeżyli i wyciągnąć z ich
opowieści wnioski na przyszłość. Poza tym książkę tę czyta się
zaskakująco lekko. Ciężko oceniać tego rodzaju literaturę, ale na pewno
mogę powiedzieć, że polecam tę lekturę.
Eva Mozes Kor, Losa Rojany Biccieri, "Przetrwałam: życie ofiary Josefa Mengele", Prószyński Media, Warszawa 2014, 158[2]s.
Eva Mozes Kor, Losa Rojany Biccieri, "Przetrwałam: życie ofiary Josefa Mengele", Prószyński Media, Warszawa 2014, 158[2]s.
Sylwia Tomasik
Recenzja ukazała się pierwotnie w serwisie Bookeriada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz